Inwestor budowlany, podejmując decyzję o wyborze materiałów i surowców do projektu, ma na uwadze trzy czynniki:
Takie są właśnie płyty warstwowe, które na świecie stosuje się już prawie 40 lat. Do Polski płyty obornickie trafiły w latach 90. wraz z przemianami gospodarczymi, inwestycjami zagranicznymi, otwarciem na zachodnie trendy i rozwiązania. Wykonawca miał wówczas do wyboru trzy rodzaje rdzenia izolacyjnego: wełnę mineralną, samogasnący styropian oraz sztywną piankę poliuretanową (PUR).
Obecnie płyty warstwowe wypełnia się również pianką poliizocyjanurową (PIR), czyli ulepszoną wersją pianki PUR. W porównaniu do swojego poprzednika poliizocyjanurat odznacza się lepszymi właściwościami fizykochemicznymi: niepalnością, bardzo wysoką temperaturą spalania, która sprawia, że płyty ścienne i płyty dachowe są odporne na działanie bardzo wysokich temperatur oraz jeszcze lepszym (niższym) współczynnikiem przewodności cieplnej.
Płyty warstwowe z pianką PIR mają lambdę na poziomie 0,023 W/mK, co jest wynikiem nawet dwa razy lepszym od wełny mineralnej. Oprócz jeszcze lepszej termoizolacyjności poliizocyjanurat odznacza się też niskim ciężarem. To wszystko sprawia, że jest idealnym wypełnieniem dla paneli używanych w budowie magazynów, hal stalowych i innych lekkich konstrukcji.